Moi przyjaciele przeszli na dietę składającą się głównie z cytryn i oliwy z oliwek. Regularnie chodzą do Spa na detoksykacje. Chodzą to wypocić na gorącą jogę. Chodzą na te wszystkie złożone i wymyślne zabiegi, a przegapiają najprostszy, najbardziej gruntowany i intensywny, najszybszy sposób na oczyszczenie: ODDECH.
Stare jak świat tradycje nieśmiertelności od Wedyjskich joginów po Taoistycznych mistrzów, którzy skrywali tajemnice swoich najgłębszych medytacji: oddech
Jogini nazywają to Pranayama (sztuką trenowania Mocy Kundalini Życia). Taoiści nazywają to Dahn Juhn Hoh Hop Qigong (oddychaniem pępkowym).
W każdym przypadku, jeśli będziesz oddychać głęboko, zwiększysz przepływ krwi w całym organizmie, a zwłaszcza do najdrobniejszych naczynek, włączając w to skórę głowy, z której to wypadają włosy przez zły przepływ krwi i do nerek, gdzie kamienie zaczynają się zwapniać. Jeśli będziesz głęboko oddychać, twoje czerwone krwinki natlenią się prawidłowo zwalniając starzenie i wzmocnisz działanie swoich białych krwinek. Oddychając głęboko zwiększysz „obroty” swojego metabolizmu i będziesz w stanie spalać kalorie siedząc i to czytając.
Nic dziwnego, że najbardziej skrywana tajemnica Wschodnich Tradycji dotyczy oddechu. Skąd wiedzieli, że 70%-80% odpadów twojego działa nie pochodzi ze stolca czy moczu – pochodzi z oddechu. Jeśli w to nie wierzysz, oddychaj do plastikowego worka przez cały dzień. Po 24 godzinach będzie ważyć dwukrotnie więcej niż cokolwiek, co spuszczasz w toalecie.
W mroźny zimowy dzień możesz zobaczyć, że wydychasz więcej pary niż wrzący galon wody w czajniku. Tyle właśnie odpadów wyrzuca twoje ciało przez oddech.
